Seminaria |
na dziennych to była masakra na stole zostały położone listy z nazwiskami promotorów i miejsca chyba 20 na wpisanie się. czyli to było dopiero ciekawe kto pierwszy ten lepszy. Na szczęście ręce się nie łamały ale było ostro. Wpisywanie przez jedną osobę 10 innych przepychanki itd uważam że pomysł z numerkami jest B. dobry. zawsze można się przepisać do 'wymarzonego' promotora, nie ma z tym specjalnych problemów\ |